Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyraziło zgodę na zwiększenie korekcyjnego współczynnika dyspozycyjności dla magazynów energii. To ważna, ale niestety jedynie kosmetyczna zmiana.

Zgodnie z pierwotnymi propozycjami współczynnik ten miał wynieść 57,58 proc. Ostatecznie resort klimatu zgodził się na 61,3 proc. Nadal oznacza to ogromną redukcję tego współczynnika.

Wskaźnik ten jest wykorzystywany do wyznaczania maksymalnej wielkości obowiązku mocowego konkretnej jednostki rynku.

Jednak przedstawiciele branży słusznie zauważają, że to i tak o wiele za mało – biorąc pod uwagę obecną dynamikę rozwoju rynku magazynów energii oraz faktyczne potrzeby w tym zakresie, zwłaszcza uwzględniające konieczność efektywnego wykorzystanie źródeł OZE.

Bez znacznego rozwoju magazynów energii nie ma co myśleć o minimalizowaniu strat zielonej energii, które aktualnie w dużej mierze wynikają z niewielkich możliwości sieci przyjmowania energii produkowanej w okresach najkorzystniejszych z meteorologicznego punktu widzenia. Tych z kolei jest coraz więcej.