Odejście od paliw kopalnych to konieczność. I to w skali globalnej, co oczywiście jest możliwe tylko wówczas, gdy poszczególne państwa wdrożą odpowiednią politykę. Zielonej transformacji z pewnością warto uczyć się od tych, którzy osiągnęli już sporo w tym zakresie, oddalając się od paliw kopalnych w kierunku energetyki odnawialnej. Na pewno sporo możemy nauczyć się od Australii. Dlaczego?

Rekordowa produkcja OZE w Australii

W ostatnich dniach sierpnia po raz pierwszy w historii Australii elektrownie oparte na węglu wygenerowały mniej niż połowę niezbędnego prądu. Aż 48,7 proc. energii elektrycznej pochodziło z OZE, w tym w dużej mierze z turbin wiatrowych. Wszystko za sprawą rekordowo silnego wiatru, który pozwolił na osiągnięcie niezwykłej efektywności elektrowni wiatrowych. Można więc przyjąć, że Australia jest przykładem efektywności i znaczenia farm wiatrowych dla osiągnięcia celów transformacji energetycznej. Australia jest o tyle interesującym przykładem, że jej odchodzenie od paliw kopalnych również najeżone jest wieloma trudnościami oraz politycznymi zawirowaniami. Jakie natomiast są plany Polski w kwestii dalszego rozwoju OZE?

Energetyczne plany rządu

Rząd zakłada, że do 2030 roku 56 proc. energii będzie podchodziło z zielonych źródeł, co z kolei powinno przełożyć się na produkcję 193 TWh mocy. Oznacza to konieczność przeprowadzenia inwestycji na poziomie 792 mld złotych. Gdyby realizacja tego scenariusza się udała, to węgiel odpowiadałby za 22 proc. produkcji energii, 16 proc. przypadłoby na gaz i wodór, a pozostała część na ESP.

Bez wątpienia są to niezwykle ambitne, ale realistyczne plany. Ich realizacja jednak pozostaje uzależniona od szeregu czynników. Przyjazne przepisy prawa, znacząca redukcja obowiązków biurokratycznych, dostęp do gruntów niezbędnych do budowy farm wiatrowych i fotowoltaicznych, odpowiednie wsparcie finansowe, łatwość w pozyskiwaniu niezbędnych technologii – to tylko najważniejsze z długiej listy warunków, jakie muszą zostać spełnione, aby transformacja energetyczna doszła do skutku.