Pomimo sporego zainteresowania programem „Energia dla wsi” podpisanie umów z beneficjentami, którzy otrzymali wsparcie przebiega wolno. Dlaczego?

W ramach wskazanego programu – którego dysponentem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – można uzyskać dotacje i pożyczki m.in. na budowę elektrowni wodnych, instalacji wytwarzania energii z biogazu rolniczego w warunkach wysokosprawnej kogeneracji, instalacji wiatrowych i fotowoltaicznych oraz magazynów energii.

Jak informuje portal wysokienapięcie.pl w pierwszym naborze złożono łącznie 370 wniosków o dofinansowanie na łączną kwotę 1,94 mld zł. Najwięcej wniosków, bo aż 356, dotyczyło biogazowni.

Jednak dziwić może zróżnicowane tempo podpisywania umów z beneficjentami. W zeszłym roku podpisano ich 30, z czego większość w ostatnich dniach roku. W bieżącym roku sytuacja wygląda jeszcze gorzej.

Wiele wskazuje na to, że rzeczywistą przyczyną takiego stanu rzeczy pozostaje niewystarczająca obsada kadrowa NFOŚGW.