Inwestycje w offshore na Bałtyku – zarówno te planowane, jak i te, które już weszły w fazę realizacji – pokazują, jak duży potencjał energetyczny tkwi w Morzu Bałtyckim. Pokazują to nie tylko zamiary polskich władz. W morskie elektrownie wiatrowe inwestują prawie wszyscy mający dostęp do wód Bałtyku.
GLOBENERGIA.pl przypomina, że 19 stycznia tego roku osiem państw mających dostęp do Bałtyku zawiązało nieformalne porozumienie, zgodnie z którym do 2030 roku na tym Morzu mają powstać farmy wiatrowe o mocy 22,5 GW. Polska ma w tym wolumenie aż 5,9 GW.
Spośród uczestników wskazanego porozumienia jedynie Polska, Litwa, Łotwa i Estonia jeszcze nie mają elektrowni wiatrowych na Bałtyku, ale – jak wiadomo – wszystko jest na dobrej drodze do uruchomienia tych instalacji.
Niezmiennie liderem offshore wind w Europie pozostaje Wielka Brytania, zajmująca drugie miejsce – zaraz po Chinach – wśród klasyfikacji producentów energii wiatrowej na morzu. Brytyjczycy mają zainstalowane aż 14,7 GW mocy w offshore.